strona główna
strona główna strona główna
O własny język w sztuce 03


Z roku 1979 pochodzi obraz artysty zatytułowany Fioletowe drzewo, który dzieki daleko posuniętemu procesowi syntetyzowania i abstrahowania uznać wypada za przełomowy. Następne płótna, już z lat osiemdziesiątych jak Srebrne światło z 1980 czy Pulsacja szarości z 1984, są rezultatem podjętych w 1979 roku eksperymentów, które poprowadziły artystę od przetworzonej formy drzewa, wciąż dalej abstrahowanego w procesie uproszczeń, do kompozycji, gdzie w geometrycznych podziałach za pomocą ciemnych kresek przebiegających pionowo, poziomo i diagonalnie, daje się już tylko z trudem odszukać ślad nawiązań do natury, jako źródła inspiracji. W tym też czasie pojawia się w obrazach artysty − charakteryzujacy odtąd jego malarstwo − znak przecinających się pociągnięć pędzla. W obrazie Srebrne światło zagęszczona i rozwibrowana struktura tych znaków tworzy szczególną, poetycką przestrzeń: ni to drobin śnieżnych, ni kwiatów, ni liści, miejscami nasyconą światłem, miejscami wypełnioną cieniem. Ta ruchliwa, pulsująca przestrzeń ma charakter organiczny i działa niemal muzycznym liryzmem. Styka wchodzi odtąd w ekspresję coraz głębiej. Powstają obrazy złożone ze struktury znaku grafologicznego, rozproszone i kolorowe. Mimo niekiedy wyraźnych, geometrycznie arbitralnych podziałów na dwie czy więcej stref, czynią one wrażenie głównie spontanicznych, przede wszystkim służących wyładowaniu manualnej energii i zmysłowej radości z działania kolorem na rozległych płaszczyznach płócien. Zapowiedź wyciszenia spontaniczności i ekspresji stanowił, stworzony zapewne nie bez wpływu modnego konceptualizmu i sztuki systemowej cykl 24 obrazów, zatytułowany wymownie Dążenie do jedności (1983–1984). Każda z tych 24 kompozycji podzielona była na 24 pola, nieco różniące się od siebie, a z każdego kolejnego obrazu znikało jedno pole zlewając się z sąsiednim. Na tej zasadzie ostatni, 24. obraz stanowił w pełni ujednoliconą całość. Z działania systemowego artysta szybko zrezygnował. Przemiana, oznaczająca dalszy etap poszukiwań w jego twórczości i jednocześnie znalezienie satysfakcjonującego go języka wypowiedzi artystycznej daje się już obserwować od 1984 roku.

Bożena Kowalska

Towards A Personal Art Language 03


1979 saw the emergence of his Violet Tree, a painting deserving to be called crucial because of the far-ranging process of synthesis and abstraction. Springing from the artist’s experiments of 1979, his successive canvases painted in the 1980s, such as the Silver Light, 1980 or Pulsation of Grey, 1984, mark his passage from the transformed tree form through further simplifying procedures to compositions with barely visible inspirational references to nature. The latter were to dissolve in geometric divisions obtained by means of dark strokes running vertically, horizontally and diagonally. In the picture called Silver Light, the sign structure is so condensed and vibrant as to conjure up a peculiar poetic space built of neither snowflakes, nor flowers or leaves, in places saturated with light, elsewhere filled with shadow. The mobile pulsating space is organic in character, and its appeal rests on its almost musical lyricism. From then on, Styka was getting deeper and deeper into expression. The images emerging at that stage, composed of the structure of a found graphology sign, were scattered and colourful. Despite the arbitrary geometric division into two or more zones, of which the viewer is sometimes clearly aware, most appear to be spontaneous pieces serving the artist primarily as a release of manual energy and sensual joy at operating the effect of colour in an expanse of the canvas surface. A series of twenty-four pictures that emerged in 1983–4 (probably not without the prompting of the then fashionable Conceptualism and System Art) under the telling title of Striving for Unity heralded a check on spontan- eity and expression. Each of the twenty-four compositions was [originally] divided into twenty-four fields, slightly different from one another. Then [beginning with the second piece], they were so processed as to make one field merge with its neighbour and thus disappear from each consecutive composition, resulting in the final twenty-fourth being a fully homogeneous whole. Such system procedure was soon to be given up, however. Already in 1984, Styka’s creative work began to show signs of transformation marking a successive research stage combined with an arrival at a language of artistic expression that gave him satisfaction.

Bożena Kowalska